Ryzyko wstawiania kominka

Decyzję o tym, że chcemy mieć kominek, musimy podjąć jeszcze zanim zaczniemy budowę, jeszcze w trakcie planowania domu. Jest to bowiem instalacja, która musi być odpowiednio wpleciona w strukturę domu. Szeroki szyb, zakończony na szczycie kominem na dachu, po bokach odpowiednie kratki wentylacyjne, a do tego rury boczne, doprowadzające powietrze. Jednak inwestycja w kominek wiąże się z pewnym ryzykiem. Musimy znaleźć dobrego fachowca, który nie popełni żadnego błędu technicznego, który będzie nas potem srogo kosztował. Ponadto bardzo istotna jest kwestia materiałów. Jeżeli zastosujemy niewłaściwy materiał, efekt będzie taki, że z kominka często będzie śmierdziało. Będzie tak tym bardziej wtedy, kiedy izolacja termiczna kominka będzie nieszczelna. Zapach sadzy wydobywa się wtedy bardzo łatwo na zewnątrz. Co prawda sadzę co jakiś czas i tak trzeba wyczyścić, ale nie będziemy przecież robić tego codziennie, a często jest tak, że kominek jest używany każdego dnia w trakcie ostrej zimy. Najważniejsza jest jednak kwestia materiału – jeżeli mamy tanią, żeliwną obudowę, musimy się liczyć z tym, że pod wpływem wysokiej temperatury będzie emitowała nieprzyjemne zapachy. Innym ryzykownym aspektem są rury doprowadzające powietrze z zewnątrz. Zdarza się, że może przez nie wejść na przykład mysz do naszego domu.